top of page
Szukaj

Fontanna di Trevi - miłosna sceneria, tłumy turystów i przesąd wart miliony

  • Zdjęcie autora: OtoItalia
    OtoItalia
  • 14 maj
  • 4 minut(y) czytania

Zaktualizowano: 20 maj

Niezależnie od tego, czy ktoś widział ją na własne oczy, czy zna tylko z widokówek, bądź kinematografii - choćby ze słynnej sceny z filmu Felliniego „La Dolce Vita” - na pewno każdy słyszał o przesądzie związanym z jedną z największych atrakcji stolicy Włoch. Do rzymskiej Fontana di Trevi, bo o niej mowa, mającej już przeszło 260 lat, każdego dnia hordy turystów wrzucają swoje monety z nadzieją na rychły powrót do tego miejsca. Okazuje się, że dzięki takiemu wymysłowi, słynący z przesądów Włosi, co kilka miesięcy wyciągają z XVIII-wiecznego rzeźbiarskiego dzieła niemałe wartości.

ree

Wedle przesądu, monety w dowolnej liczbie należy rzucać prawą ręką przez lewe ramię za siebie. Rytuał ten rozsławił nagrodzony Oscarem film „Trzy monety w fontannie” z lat 50. Jedna ma zapewniać ponowne przybycie do Wiecznego Miasta, dwie romans, trzy zaś – prędki ślub. Jeszcze wcześniej powstał zwyczaj dotyczący zakochanych. W dawnych czasach kobiety przyprowadzały w to miejsce zmuszonych odbyć służbę wojskową lub udających się w delegację związaną z pracą narzeczonych. Ci mieli wypić szklankę wody znajdującej się w fontannie, następnie stłuc szkło, by zapewnić nierozerwalność związkowi. A woda ta pochodzi z akweduktu zbudowanego przez Agrypę, powstałego w miejscu źródła Aqua Virgo i zasila również fontannę Barcaccia u podnóża Schodów Hiszpańskich. Dzień w dzień pierwszy z wodotrysków przelewa 80 000 metrów sześciennych wody, która poddawana jest później recyklingowi.


Oprócz arcydzieła mistrza Federico z Anitą Ekberg i Marcello Mastroiannim w rolach głównych, największa tego typu budowla w stolicy Włoch, jest tłem wydarzeń również dla takich znanych filmów jak: „Zakochani w Rzymie” Woody’ego Allena, „Rzymskie wakacje” Williama Wylera czy „Anioły i demony” w reżyserii Rona Howarda. Bez wątpienia to jednak scena z „Dolce vita” wywarła największy wpływ na postrzeganie tego zabytku. Światową sławę przyniosła mu nocna kąpiel wspomnianej szwedzkiej aktorki w tym obrazie filmowym, odtwarzana zresztą kilka lat temu w dreszczowcu „Dom z papieru” przez hiszpańskiego aktora, Pedro Alonso. I tak, idąc za przykładem Ekberg czy właśnie Alonso, nie tylko przyjezdnych, ale i samych rzymian nieustannie dręczy pokusa choćby zanurzenia stopy czy ręki w obrzucanej metalem wodzie. Tego rodzaju przyjemności są jednak ściśle zakazane i surowo karane. Mimo iż obwarowano je obowiązkiem zapłaty 450 euro (ok.1900 zł), to i tak do podobnych incydentów dochodzi niezwykle często. Bohaterkami były niegdyś choćby dwie turystki z USA; złamać prawo próbowała także miejscowa pani, którą przyłapali na tym porządkowi. Grzywny nie uniknął kilka lat temu również nasz krajan, który za wdrapanie się na zabytek i wykonanie serii akrobacji, musiał wyjąć z portfela 500 euro.

Kadr z filmu "La Dolce Vita"
Kadr z filmu "La Dolce Vita"

Zdarza się zatem, że wrażeniowców wyciąga z wody policja, wlepiając mandaty już na suchej powierzchni. Gdy w 2006 roku doszło do największej masowej kąpieli w fontannie, funkcjonariusze przymknęli oko na harce, wynikające z radości po wygraniu przez Italię mundialu. Podobny wyraz brawury nie uszedł jednak „na sucho” (nomen omen) dwóm kibicom w 2021 roku, cieszącym się nocą ze zwycięstwa ulubieńców, tym razem na Mistrzostwach Europy. Tak na marginesie, w innej rzymskiej fontannie, na Piazza del Popolo, w 2018 roku po spektakularnym odrobieniu strat i wyeliminowaniu Barcelony z Ligi Mistrzów przez Romę, nurkował amerykański prezydent klubu, James Pallotta, który rekompensując takie zachowanie, przekazał 230 tysięcy euro na renowację obiektu. Ciągnąc jeszcze wątek piłkarski, Fontanna di Trevi pod koniec października 2023 roku posłużyła argentyńskiemu piłkarzowi AS Romy, Paulo Dybali, jako sceneria romantycznych oświadczyn potwierdzających szczęśliwy, pięcioletni wówczas związek z utalentowaną rodaczką, Orianą Sabatini, czego efektem był ślub w lipcu zeszłego roku. W tak doniosłej chwili, podczas zrękowin, sportowcowi i jej wybrance, będącej aktorką, wokalistką oraz modelką, towarzyszyli koledzy z boiska nagrywający nietypowe wydarzenie - Leandro Paredes i Alvaro Morata. Siłą rzeczy, całą sytuację obserwowała też grupka kibiców i przypadkowych przechodniów, którzy znajdowali się wówczas niedaleko tegoż miejsca.


Niewielka liczba turystów tamtego późnego wieczora, nie jest jednak możliwa do powtórzenia w ciągu dnia. Zwiedzających, których do pocztówkowej atrakcji wąskimi uliczkami wiedzie szum wody, czeka rozczarowanie na miejscu z powodu wiecznie hałaśliwego, pełnego handlarzy zatłoczonego placu, na którym stoi cel ich wędrówki. Obiekt dostępny do tej pory całodobowo i bezkosztowo, może za jakiś czas zarabiać na siebie w jeszcze inny sposób niż poprzez zbieranie monet z dna. Władze miasta, z przedstawionych wyżej powodów, rozważają bowiem wprowadzenie opłaty za dostęp do fontanny. Nie chodzi tu w gruncie rzeczy o zarabianie dodatkowych pieniędzy, bo wstęp taki, obowiązujący wyłącznie turystów, kosztowałby symboliczne jedno euro. Celem jest kontrola napływu odwiedzających, a przy okazji uniemożliwienie spożywania posiłków na schodkach zabytku. Mieszkańcy byliby przy takim rozwiązaniu zwolnieni z ograniczeń, a po 22:00 odblokowywano by darmowe wejście dla każdego.


Nawet jeśli owa danina wprowadzona nie będzie, to i tak zyski, jakie przynoszą fontanna i przesąd jej przypisany, są olbrzymie. W 2005 roku pisano o 600 tysiącach dolarów wyławianych z dna po 12 miesiącach aktywności turystycznej. Obecnie kwota ta wzrosła 2,5-krotnie i wynosi 1,5 mln euro w skali roku, a więc około trzech tysięcy w drobnych dziennie. Naiwna przepowiednia przynosi dodatkowo pozytywne skutki, gdyż pieniądze wyłowione z fontanny trafiają na cele konserwatorskie, a nadto charytatywne, w tym do Caritasu, dla którego taka suma stanowi blisko 15 procent rocznego budżetu. Zebrane środki przyczyniają się do pomocy biednym czy nawet bezdomnym; są rozdzielane także po schroniskach dla zwierząt i domach opieki. Co parę miesięcy władze miasta organizują zbiórkę pieniędzy z dna fontanny, zatrudniając specjalny zespół ludzi, którzy najpierw zamiatają „zaskórniaki” w jedno miejsce, by następnie wyłowić je korzystając z węży z mechanizmem ssącym. Cały proceder odbywa się pod dokładnym nadzorem policji. Na dalszym etapie monety są czyszczone i przeliczane; w przypadku innej waluty, wymieniane na euro. Od kilku lat rzymscy decydenci toczą jednak spór o te pieniądze ze wspomnianą organizacją, roszcząc sobie prawa do zysku, tym bardziej że Fontana di Trevi jest jedną z ostatnich fontann w stolicy Włoch, która nie zasila kasy samorządu. Co gorsza, mimo dość regularnych działań, nierzadko dochodzi do kradzieży miedziaków, co oczywiście, tak jak w przypadku kąpieli, podlega wymierzeniu sprawiedliwości. W przeszłości, gdy obiekt był słabiej chroniony, lepkie ręce po bilon wystawiały nawet gangi, zakradające się nocami na Piazza di Trevi. Aktualnie, po zmianach, jakie zaszły kilka lat temu, a więc zainstalowaniu barierki wokół fontanny, jak i utworzeniu stałego posterunku służb porządkowych, który zagwarantował nadzór już na uliczkach prowadzących bezpośrednio do architektonicznego arcydzieła, do takich sytuacji dochodzi niezwykle rzadko.


Przyznaję, że będąc ostatnim razem w Rzymie, dałem się uwieść ukutej konwencji, ciskając niewiele wartą monetę w wodną przestrzeń Fontanny di Trevi. Wtedy jeszcze nie wiedziałem, na co idą te łatwo tracące właścicieli drobniaki – teraz mam już świadomość, że naiwnie wierzący w zabobon turyści, przyczyniają się do czegoś dobrego. Żywię jednak nadzieję, że wrzucony przez nastolatka pieniążek, przyczyni się wkrótce do moich ponownych odwiedzin Wiecznego Miasta.

4 komentarze

Oceniono na 0 z 5 gwiazdek.
Nie ma jeszcze ocen

Oceń
beniamin.sliwa
24 maj
Oceniono na 5 z 5 gwiazdek.

Podejrzewam że o wiele lepszy klimat późnym wieczorem i nocą, bo w dzień jak byłem to strasznie duży zgiełk i gwar, miejsce trochę traci z niepodważalnego klimatu

Polub
OtoItalia
OtoItalia
27 maj
Odpowiada osobie:

Zdecydowanie tak, aczkolwiek nie jesteś pierwszy, który na to wpadł, i w nocy również niemałą gromadkę można spotkać.

Polub

Filip Wv
Filip Wv
14 maj
Oceniono na 5 z 5 gwiazdek.

🤑 jak bede to wezme dwie monety 😎

Polub
OtoItalia
OtoItalia
20 maj
Odpowiada osobie:

Hahaha

Polub

Subskrybuj

Dziękuję!

© 2025 OtoItalia

bottom of page