Niewybaczalne błędy we włoskiej kuchni
- OtoItalia
- 7 maj
- 3 minut(y) czytania
Włosi niezwykle konserwatywnie podchodzą do zasad panujących w ich rodzimej kuchni, dlatego wszelkie odstępstwa są dla nich niedopuszczalne. Za najpoważniejsze gafy popełniane przez cudzoziemców wobec tradycji kulinarnej ich kraju, uważają dodawanie keczupu do makaronu, serwowanie pizzy z ananasem czy łamanie spaghetti przed wrzuceniem do garnka, bądź jego krojenie już na talerzu. Jakich jeszcze wypaczeń żywieniowych nie tolerują u obcych?

We włoskich mediach jakiś czas temu ukazały się wyniki sondażu, wedle którego prawie dwie trzecie respondentów (64 proc.) za najgorszą rzecz, jaką można zrobić podczas posiłku, uznała łączenie makaronu z keczupem. Dzięki innemu badaniu opinii publicznej, dowiadujemy się, że 89% z ogółu 1030 Włochów, z którymi przeprowadzono wywiady, uznało to za wręcz „odrażające”. Ponad połowę obywateli tego kraju oburza natomiast łamanie spaghetti w chwili wrzucania do garnka, krojenie ich na talerzu czy pomaganie sobie łyżką. Za błąd w sztuce uważają także umieszczanie makaronu w zimnej wodzie zamiast we wrzątku. Spore niedopatrzenie na etapie gotowania stanowi też niedodawanie soli (koniecznie gruboziarnistej) do gotującej się wody, jeszcze przed wrzuceniem makaronu, a wielki błąd - dolanie do wody oleju, podczas gdy należy nim potraktować makaron już po jego odcedzeniu. Na liście uchybień znalazły się również takie działania, jak dodawanie śmietany do carbonary, czyli makaronu, który powinien zawierać jedynie jajka, boczek i starte owcze sery pecorino, a także wybór niewłaściwego gatunku makaronu do przygotowania tego dania; jedzenie chleba czosnkowego do tej potrawy czy zamawianie jej w ramach przystawki. Mieszkańcy Półwyspu Apenińskiego utrzymują jednak, że są w stanie zaakceptować spożywanie sosu bolońskiego ze spaghetti, w miejsce tagliatelle. Warto przypomnieć, że makaron należy gotować tyle czasu, ile sugeruje jego producent na opakowaniu, by był al dente. I robić to na bieżąco, a nie na zapas, bo odgrzewany straci swoją konsystencję i pożądany smak. Tak na marginesie, ten do spaghetti, składa się z dokładnie 124 sztuk. Obok makaronu, niewybaczalne pomyłki stranierich da się zaobserwować przy drugim z narodowych dań Italii, czyli rzecz jasna, pizzy. I właśnie tej potrawy dotyczył drugi najczęściej wymieniany feler. Podobnie jak w przypadku pierwszego badania, w tym również niemal dwie trzecie ankietowanych (62 proc.) opowiada o pizzy z ananasem, znanej jako tzw. hawajska, jako czymś niemieszczącym się w głowie. Taki dodatek złości przede wszystkim mieszkańców Rzymu, a także Neapolu i jego okolic, gdyż to właśnie w tych rejonach istnieje solidne przywiązanie do tradycyjnej receptury pizzy. Tym bardziej zaskakuje postawa neapolitańskiego króla tego dania, Gino Sorbillo, który w ramach eksperymentu, na taką „profanację” się odważył. Słynny pizzaiolo tłumaczył to chęcią spróbowania czegoś nowego i zwalczenia pewnych uprzedzeń, jakie powstały wokół połączenia cienkiego placka z egzotycznym owocem. Nie tak dawno temu rozmawiałem na ten temat z nieco młodszym ode mnie Włochem, który również ma do tego zagadnienia liberalne podejście.

Chyba nie muszę nawet wspominać, jak jednoznaczne reakcje wywołuje za to widok tego dania oblanego keczupem. Oregano powinno być stosowane jedynie w pizzy margherita, a w pozostałych przypadkach lepiej go unikać. Słynnego na całym świecie placka nie jada się w porze lunchu, dlatego kelnerzy przybyłych o takiej porze do lokalu cudzoziemców, uprzedzają przeważnie już na wstępie o jej braku, proponując coś innego lub zapraszając na wieczór. Oczywiście, część restauratorów znając ignorancję obcych w tym temacie, niekiedy decyduje się na serwowanie tej potrawy przez cały dzień, jednak wówczas zasadna wydaje się wątpliwość co do jej jakości. Na piątym miejscu tej wyliczanki, znalazła się odmowa wzajemnego częstowania się zamówionymi potrawami w restauracji. We Włoszech szalenie popularne jest wychodzenie z rodziną czy znajomymi, szczególnie wieczorem, w porze kolacji, do lokalu gastronomicznego, a często dzieje się tak, że każdy z uczestników wieczerzy zamówi co innego. Wówczas w dobrym guście będzie podzielenie się czy wymienienie między sobą cząstkami potraw, oczywiście jeżeli wystąpi co do tego zgodność. Nie należy tego zwyczaju mylić jednak z mieszaniem potraw przeznaczonych typowo na pierwsze danie, z tymi na drugie, czy z przystawkami bądź deserami. Powinniśmy zachować kolejność spożywania posiłków, nie układając na jednym talerzu np. ryżu z makaronem.
Prośba o posypanie dania z owocami morza lub rybą tartym serem jest również uważana za złamanie zasad włoskiej kuchni. Jeśli do jakiejś potrawy się go dodaje, to z pewnością zostanie nam przyniesiony przez obsługę, nie ma więc powodu do ryzykowania pomyłką. Popularnym faux pas, do którego Włosi się już nieco przyzwyczaili u przyjezdnych, wobec czego przestało ich to specjalnie dziwić, jest picie cappuccino po posiłku, najczęściej w godzinach popołudniowych. Ten rodzaj kawy zawiera dużą ilość mleka i spożywa się go do godziny 11, niekiedy 12. Przeważnie występuje w parze z rogalikiem o nazwie cornetto, w ramach śniadania. Po południu lepiej wybrać kawę bez mleka, choćby espresso, które możemy śmiało zamawiać przez cały dzień.

Kuchnia włoska na przestrzeni wieków zyskała ogromną popularność i uznanie na całym świecie. Wiedzą o tym doskonale sami Włosi. Stąd od turystów, ale i od właścicieli restauracji włoskich w różnych zakątkach globu, wymagają rygorystycznego przestrzegania zasad dotyczących kuchni, wykutych przez tradycję. Ich znajomość, a przez to wystrzeganie się najpospolitszych błędów, jak choćby tych wskazanych w niniejszym artykule, sprawi, że od razu spojrzą na Ciebie życzliwie, a nawet z podziwem, za znajomość ich „świętej” kultury kulinarnej.
Pizza Hawajska 🤢, za jedzenie czegoś takiego powinno się odbierać prawa wyborcze.
Wybaczcie Włosi, ale ja np. często łamię makaron na spaghetti przed wrzuceniem do garnka oraz kroję go już na talerzu. Nie umiałbym inaczej. 🙂 A poza tym chciałbym dodać, że słyszałem, że Włosi też nigdy nie wylewają wszystkiej wody po makaronie, tylko używają jej do lekkiego zmoczenia makaronu tuż przed nałożeniem posiłku. Nazywają wodę po makaronie "łzami bogów" i twierdzą, że nie można jej tak po prostu bezsensownie wszystkiej wylać. Wszystkie te poruszone w tym artykule ciekawostki, z jaką Włosi odnoszą się uwagą do kulinarnych tradycji, pokazują, że ten artykuł ma, moim zdaniem, sporo wspólnego z poprzednim artykułem, a więc tym o przesądach. Trzeba spełniać wszystkie te różne tradycyjne kulinarne elementy, inaczej jest to świętokradztwo :) Włosi kolejny raz udowadniają,…
cappuccino po 12tej...😱chyba największa przesada. tym bardziej, że jak ktoś już chce koniecznie z mlekiem, to można zamówić espresso macchiato. był nawet jakiś happening, że kobieta chodziła przy Piazza Navona z transparentem 'nie dla cappuccino po 12tej'. niektóre lokale nie sprzedają w ogóle capp. po 12 i mają taką wywieszkę przy barze.👏